Znikające miejsce na dysku twardym
W związku z cyklicznymi niczym kobieca dolegliwość pytaniami o znikające miejsce na dysku, na które nie bardzo kto ma ochotę odpowiadać, a odsyłać do szukajki tesh nie wypada, oto krótka solucja.
Czy mamy zainstalowany jakikolwiek produkt Symanteca??
Nie ważne czy są to Systemworksy, czy tylko antywirus, Symantec daje nam w prezencie małą rzecz, która przy braku świadomości jej istnienia może doprowadzić do szału, a mianowicie ochronę kosza. Polega ona w wielkim skrócie na zabezpieczeniu ostatnio skasowanych plików przed nadpisaniem, na wypadek, gdyby nam się nagle przypomiało że właśnie usuneliśmy pisaną kilka miesięcy magisterkę, etc.
Aby pozbyć się "problemu" na początek usuwamy pliki już chronione przez Symanteca. Klepiemy kosz prawym myszowym i:
...bądź odpowiednia językowo wersja...
Teraz czas na wyłączenie tego ustrojstwa, które jest niewygodne w użyciu i zwykle zbędne. Wchodzimy do właściwości kosza i tam w zakładkę "Ochrona przez pakiet..." lub odpowiednią i wybierając każdy dysk, ustawiamy mu zabezpieczenie, lub je usuwamy, zgodnie z życzeniem:
...oki, chyba bardziej łopatologicznie nie da się, hope że dzięki temu znikną powtarzające się pytania...
...jeżeli o czymś zapomniałem, proszę o dopisanie się, ale tylko z czymś sensownym, bez komentarzy, żeby ten toppic nie zmienił się w śmietnik...
...pozdro...